sobota, 17 maja 2014

USG...

Urlop się już skończył i trzeba było wrócić do pracy i stawić czoło Justynie bo podejrzewając moje szczęście była dziś w pracy. Nie myliłam się, po wejściu do szatni dla pracowników zobaczyłam, że jest tam Justyna:
- Mówiłam Ci, że nie masz szans żadnych na to, żeby być z Radkiem
- Dobra weź idź i odzywaj się do mnie tylko w sprawach służbowych
- Zobaczymy która wygra
Ta kobieta naprawdę jest chora, myśl, że mam z nią pracować jeszcze przez jakiś czas w jednym miejscu tak mnie wkurza... Mam chęć wyrwać jej włosy z głowy i udusić, ale nie mogę... Dobra trzeba się cieszyć, że Radek jest mój i zaraz go zobaczę to odrazu humor mi się poprawi. Justyna ma u nas w pracy swoją najbliższą przyjaciółkę Monikę, która jest tak samo dziwna i wredna jak ona. Idąc do Radka biura usłyszałam jak rozmawiały:
- Chodź Ci pokaże coś
- No dawaj
- Zobacz mam USG mojego dzidziusia, tzn. mojego i Radka
- O jej jakie maleństwo... Ciekawo czy będzie chłopiec czy dziewczynka
- Nie wiem i obojętnie mi to, ważne, żeby było zdrowe
- To najważniejsze, a macie już imiona?
- Nie jeszcze, ale muszę z Radkiem  wybrać jakieś, ja bym chciała dla dziewczynki Oliwia, Ola czy Kasia a chłopcu Oliwier, Oskar albo Maciek
- A co Radek na to?
- Umówiłam się z nim na dzisiaj to będę wiedziała
- Mi się podoba Oliwier i Oliwia
Myślałam, że padnę jak to usłyszałam, widziałam jak się cieszy, już się zaczęło to czego się obawiałam. Dobrze, że mnie uprzedził, że zamierza dzisiejszy wieczór spędzić z Justyną wybierając imię dla dziecka. Nie wytrzymałam i poszłam do łazienki płakać, to było silniejsze ode mnie. Potrzebuję jeszcze czasu, żeby do tego się przyzwyczaić, jak wogóle dam radę się do tego przyzwyczaić... Gdy wyszłam z łazienki Radek szedł z kuchni i podszedł do mnie:
- Chodź do mnie do biura
Poszłam:
- Co się dzieje? płakałaś?
- Tak
- Czemu?
- Bo widziałam jak Justyna pokazywała Monice USG twojego dziecka i rozmawiały na temat imion i wogóle dzięki, że mi powiedziałeś, że dzisiaj się spotykasz z Justyną
- No właśnie teraz chciałem Ci powiedzieć
- Nie musisz już wiem
- Jula nie słuchaj ich i nie przejmuj się, jeżeli chcesz to przyjdź też
- Ty chyba oszalałes
- Czemu?
- Przyjdę do Ciebie siedzieć i słuchać jak wybierasz imię dla dziecka, które będziesz miał z inną kobietą,a tym bardziej Justyna mnie zje jak się pojawię u Cb
- Olej ją, przyjdziesz do mnie
- Nie wolę zostać w domu, i dla Twojej wiadomości Justyna jest w 2 miesiącu ciąży
Wyszłam i już do końca pracy unikałam Radka i Justynę, robiłam wszystko, żeby być zajętą. Po pracy zrobiłam jakieś zakupy i ugotowałam sobie chińszczyzne. Wieczorem poszłam z Jaga na dłuższy spacer bo miałam ochotę zaczerpnąć świeżego powietrza i pomyśleć w spokoju. Usiadłam na pierwszej wolnej ławce, a Jaga biegała sobie i w tym momencie zadzwonił telefon i gdy zobaczyłam kto dzwoni bardzo się zdziwiłam. A mianowicie była to moja koleżanka ze studiów i zapytała czy nie pójdę z nią na imprezę do klubu. Stwierdziłam, że jak Radek może spędzać wieczór z Justyną to dlaczego ja nie mogę się wybrać z koleżanką na imprezę? Trochę wyluzuje się, zapomnę, może to mi pomoże, może tego mi trzeba więc zgodziłam się. W klubie spotkałam Kamila, tego kolesia z kina, w którym pracowałam. Siedzieliśmy, rozmawialiśmy, piliśmy drinki i od czasu do czasu zatańczyliśmy. Była tam również Monika, której nie widziałam, ale jej obecność w klubie wywoła niespodziewane konsekwencję dla mnie...

3 komentarze:

  1. Przez pierwsze Twoje posty czytało się jakoś normalnie. Później zaczęło się jakieś pieprzenie o nie wiadomo czym. Zamiast pisać takie głupoty zabrała byś się dziewczyno do nauki. Takie historyjki to możesz dzieciom w przedszkolu opowiadać to będziesz miała gwarancję że szybko zasną. Tak po za tym to opisywanie swojej historii która się nie trzyma ładu ani składu jest totalną durnotą bo takie coś można znaleźć chociażby w "Modzie na sukces" gdzie matka jest żoną, córką i kochanką jednocześnie. A może zaraz okaże się że dziecko Justyny jest siostrą albo babcią Julii. Takie rzeczy tylko w Erze !!!
    Szkoda słów....
    Kolejny tasiemiec który nawet nie jest warty podcierania się w kiblu.
    Były czytelnik z zatwardzeniem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opowiadania są różne jak czytelnicy tak i autorzy różnią się od siebie maja indywidualne preferencje, jednemu podoba sie czarne innemu białe, a niektórzy są amatorami problemów gastrycznych, to że nie spodobało Ci się moje opowiadanie nie oznacza że jest ono złe dla wszystkich i, że jeżeli początkowy zarys podobał Ci się to dobrze, a jeżeli reszta nie najwidoczniej mamy rozbierzność poglądową, tak samo wspomniana moda na sukces u jednych wywoływała pozytywne wrażenia a u innych wręcz odwrotnie. Pozdrawiam gorąco i dziękuję za opinię ale zapewniam, że nie zmienie stylu pisania, ponieważ wyrażam samą siebie dla samej siebie i nie zmieniam się pod wpływem innych.

      Usuń
    2. Polecam Xennę, ale więcej wrażeń zapewnią Czopki Glicerolowe. Dobrej zabawy życzę!

      Usuń