środa, 28 maja 2014

Nieoczekiwany list...

Czekałam tyle czasu na to by budzić się rano przy osobie, którą kocha i co najważniejsze, która kocha mnie i w końcu się doczekałam. Gdy leżałam i patrzyłam na Radka jak słodko śpi to zaczął dzwonić mój telefon więc po cichu wstałam i poszłam odebrać do drugiego pokoju:
- Słucham?
- Dzień dobry ja w sprawie ogłoszenia, chciałby wynająć mieszkanie Pani
- Aha dobrze, to kiedy możemy się spotkać, żebym mogła Panu pokazać mieszkanie i uzgodnić dokładnie warunki?
- Może dzisiaj?
- Dobrze, a o której godzinie Pani pasuje?
- Może 16?
- Dobrze niech będzie. Adres mam z ogłoszenia. To do zobaczenia.
- Do widzenia.
Cieszyłam się, że ktoś się odezwał w sprawie ogłoszenia bo być może zdecyduje się je wynajmować i będę miała przypływ gotówki miesięcznie. Jak już wstałam to poszłam wziąć prysznic oraz zrobić jakieś śniadanie Radkowi, bo on dalej spał i nie chciałam go budzić, a ja miałam kilka spraw do załatwienia na uczelni. Zostawiłam mu kartkę na stole przy kanapkach: " Poszłam na uczelnie bo muszę kilka spraw załatwić, a później idę do Marleny się uczyć na egzamin. Jak wstaniesz to napisz sms. Kocham się". Na uczelni spotkałam się z Marleną i poszłyśmy wydrukować sobie notatki do nauki na egzamin. Gdy już byłyśmy zaopatrzone w notatki pojechałyśmy do niej do domu się uczyć na egzamin z Wprowadzenia do psychologii. Radek napisał do mnie sms-a o 10: "Bardzo dziękuję za śniadanie i było pyszne. Zrobisz jakiś obiadek? O której w ogóle wrócisz do domu? Już tęsknie... Kocham Cię". Marlena zobaczyła, że cieszę się do ekranu jak głupi do sera:
- I co tak się szczerzysz do tego ekranu co?
- No bo Radek napisał
- Aha to wszystko tłumaczy
- Hehe, dobra odpisze i uczymy się dalej chociaż tak mi się nie chce...
- Mi też, a mało tego nie jest...
- Niestety...
Odpisałam Radkowi:" Ty kończysz o 17 więc tak zrobię kolację ciepłą i zjemy razem. Na co masz ochotę? Wrócę gdzieś o 17 bo mam dzisiaj spotkanie w sprawie mieszkania bo rano odezwała się jedna chętna osoba. Ja Ciebie też". Tak nie powiedziałam Radkowi, że jest to mężczyzna bo wiedziałam, że się wkurzy bo jest cholernie zazdrosny, ale z drugiej strony nie powinnam go oszukiwać. Postanowiłam,że wieczorem przy kolacji mu powiem, że okazało się, że to mężczyzna. Radek napisał, że" wszystko co zrobię mu smakuje i jest pyszne. Miłej nauki". Do 15 się uczyłam z Marleną, a potem musiałam pędzić do swojego starego mieszkania na to spotkanie z klientem. Gdy zobaczyłam tego faceta, który do mnie rano dzwonił to troszkę się zdziwiłam bo był z niego niezły przystojniak:
- Dzień dobry. Mam na imię Julia
- Dzień dobry. Rafał, miło mi poznać
- Mi również, to zapraszam do środka
- Dziękuję
Oprowadziłam go po mieszkaniu, pokazałam gdzie jest sypialnia, kuchnia, łazienka itp. Z rozmowy dowiedziałam się, że jest lekarzem, a dokładnie okulistą. Wydawało mi się, że nie był dużo starszy ode mnie. Bardzo spodobało mu się moje mieszkanie i wziął je od ręki. Ustaliliśmy koszt kaucji i miesięczne opłaty. Jutro mieliśmy pójść do notariusza i sporządzić umowę. Na pierwszy rzut oka wydał się sympatyczny, miły i inteligentny, ale i tajemniczy. Ja jestem z ciekawości bardzo ciekawska choć wiem, że to nie wróży nic dobrego w większości przypadkach. Rafał był tak miły i zaproponował, że mnie odwiezie bo strasznie lało i skorzystałam z tej oferty. Wychodząc z klatki, zajrzałam jeszcze do skrzynki i zobaczyłam w niej list do mnie, schowałam go do torebki, żeby odczytać go w domu. Po powrocie do domu zabrałam się od razu do robienia kolacji. Między czasie otworzyłam list i to co w nim zobaczyłam mnie zamurowało... Nie podejrzewałam, że Justyna posunie się do takich rzeczy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz