wtorek, 20 maja 2014

Spotkanie z rodzicami...

Wstałam dziś wcześnie rano i zaczęłam sprzątać bo dziś mieli przyjechać moi rodzice. Mieli być w Poznaniu o 12 i miałam ich odebrać z dworca bo nie wiedzieli gdzie mieszkam dokładnie. Gdy przyjechałam na dworzec przywitałam się z rodzicami i wiadomo jak to mama zaczęła mówić, że strasznie schudłam, że powinnam więcej o siebie dbać itp., choć ja doskonale wiedziałam jak wyglądam. Oczywiście mama przywiozła mi cała torbę słoików z jej przetworami, których mi brakowało. Ojciec mało się do mnie odzywał, ja do niego zresztą też, jak dla mnie to mógł on wogóle nie przyjeżdżać, ale podejrzewam, że mama go do tego zmusiła. Z mamą od małego miałam dobre kontakty, wiadomo były sprzeczki jakieś, jak to z rodzicami się zdarzają, ale z moim ojcem nie miałam pozytywnych relacji, rzekła bym nawet, że nie miałam żadnych relacji. Odzywałam się jak musiałam udzielić odpowiedzi i w sumie tyle, starałam się dużo czasu spędzać poza domem gdy byłam z nim sama w domu. On strasznie uwielbiał się kłócić i z rodziną i ze znajomymi oraz z obcymi i dlatego strasznie się obawiałam spotkania: mój ojciec kontra Radek. Po przyjeździe do mojego mieszkania, ojciec już zaczął swoją starą śpiewke:
- Za moich czasów nie było takich możliwości, zobacz jakie masz mieszkanie dzięki nam
- Tak masz rację to dzięki waszej pomocy i dziękuję bardzo po raz kolejny
Mama stwierdziła, że mam śliczne mieszkanie, ładne urządzone i okolica też w miarę cicha i ładna. Ojciec bawił się z Jagą i oglądał telewizję, a ja z mama przygotowywałam obiad:
- Mamo zróbmy więcej obiadu bo będziemy mieli gościa
- A kto przyjdzie?
- Mój chłopak Radek
- Córciu to wspaniale, ale się cieszę
- To fajnie, ale boję się co ojciec zrobi jak się dowie i go zobaczy, żeby mi tylko wstydu nie przyniósł, bo go chyba wtedy wyrzuce bo jest u mnie w domu.
- Nie martw się, wszystko będzie dobrze, przecież wiesz, że ojciec Cię bardzo kocha i chcę twojego szczęścia
- Tak ja już nie raz widziałam jak mnie kocha i chcę mojego szczęścia, ja tylko Cię ostrzegam, że jak coś odwali to go wyrzuce bo to moje mieszkanie, bez względu na konsekwencję go wyrzuce
- Dobrze, już się nie denerwuj, mówie Ci, że wszystko będzie dobrze
- Obyś miała rację
Po zjedzonym wspólnie obiedzie, pomyłam naczynia, a rodzice rozmawiali sobie w salonie. Zastanawiałam się co robi Radek z Justyną, kiedy w końcu zadzwoni do mnie, kiedy przyjedzie i jak mój ojciec zareaguje na jego widok. Byłam cholernie zestresowana... O godzinie 15.30 zadzwonił Radek oznajmując mi, że już jedzie bo Justyna zadzwoniła i powiedziała, że lekarz jest chory i odwołał wizytę dzisiaj. Nie powiem, że nie, ale ucieszyłam się strasznie, ale razem z tym telefonem narósł stres we mnie... Zadzwonił dzwonek do drzwi, otworzyłam i Radek wszedł do środka:
- Dzień dobry Państwu
- Mamo, tato to jest mój chłopak Radek
- Dzień dobry Panu, bardzo miło mi Pana poznać, jestem Maria
- Mi również, Radek..............Miło mi Pana poznać Radek
- Stanisław
No i wtedy jak zobaczyłam mojego ojca minę to ciśnienie skoczyło mi do 300 i jeszcze to, że nie podał ręki Radkowi, totalna świnia. Radek nie znał całej prawdy o moim ojcu, ale kiedyś będę musiała mu powiedzieć. Później jakoś rozmowa się toczyła i ojciec bardziej się przekonał do Radka, zwłaszcza po tym gdy dowiedział się, że jest właścicielem kina. Bo dla mojego ojca ważne było jaką wielkość portfela będzie miał mój przyszły mąż. Mama mi oznajmiła, że zostają na noc, nie miałam wyjścia musiałam się zgodzić no i wtedy Radek wyszedł z pomysłem, żeby napić się z moim ojcem whisky. Gdy Radek był już lekko wstawiony wygadał się, że będzie miał dziecko z Justyną i wtedy rozpętał piekło:
- Jak to?!
- No właśnie tak, ale ja Pańską córkę kocham bardzo bardzo mocno
- Chłopie o czym ty mówisz, masz dziecko z inną i myślisz, że będziesz z moją córką, nie ma mowy, przecież to wstyd, co ludzie powiedzą
- Tato ty jak zwykle tylko ważne co ludzie powiedzą, a nie to, że mam fajnego faceta, który mnie chcę i kocha
- Nie bo to śmieć, a nie facet, który robi dzieciaka i zostawia i bierze sobie następną panne
- Weź przestań go obrażać, jesteś w moim domu i nie życzę sobie, żebyś obrażał mojego chłopaka
- Jestem u siebie, ja dałem ci pieniądze na to mieszkanie
- Tak dałeś i teraz będziesz mi wypominał do końca życia? To ja nie chcę tego mieszkania
- Tak?! taka córka z Ciebie to dobrze, matka chodź idziemy
- Gdzie teraz pójdziesz, jest wieczór, późno i jeszcze piłeś whisky
- Nie wtrącaj się, masz nas zawieźć na dworzec, wracamy do domu, a ty jeszcze przyjdziesz w łaskę, a ty z dala od mojej córki śmieciu
- Dobra jak chcesz
Odwiozłam ich na dworzec i poczekałam, aż odjadą. Mama płakała, a ojciec się obraził już chyba na dobre. Pojechałam do swojego mieszkania gdzie czekał na mnie Radek:
- Przepraszam Cię Kochanie za mojego ojca, tego właśnie się obawiałam bo on taki jest, i nie przejmuj się ja też Cię kocham i mam zamiar z Tobą być
- Ja Ciebie też i nie przejmuj się, ja nie wzięłem jego gadania na poważnie więc nie musisz się martwić
Zaczęłam płakać bo wszystko do mnie wróciło i ta sytuacja dzisiejsza i stres zszedł:
- Czemu płaczesz?
- Bo.... Nie rozumiesz nic...
- To mi wytłumacz
- Kiedy to nie jest dla mnie takie proste do mówienia
- Spróbuj, możesz mi zaufać, zachowam to dla siebie
- No dobrze
Rozmawiałam z Radkiem całą noc prawie o mojej relacji z ojcem. Gdy się dowiedział prawdy był w szoku co przeszłam w dzieciństwie i zrozumiał skąd moje obawy....

2 komentarze:

  1. A na tym zdjenciu profilowym to ta Julia czy Justyna jezd? tam w lewym górnym rogu?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ani Justyna ani Julia, tam jest Natalia.

    OdpowiedzUsuń