wtorek, 6 maja 2014

Rozmowa kwalifikacyjna...

Obudziłam się rano, Jaga mój pies pomógł mi wstać. Jak co dzień poszłyśmy na poranny jogging, po powrocie wzięłam prysznic, zjadłam coś i szykowałam się na rozmowę kwalifikacyjną, którą dzisiaj miałam. Starałam się o pracę w kinie, która miała być dobrze płatna no i nie taka ciężka. Potrzebuje pracy, ponieważ parę groszy dodatkowych zawsze się przyda. Wsiadłam w autobus i już po 20 minutach byłam na miejscu. Trochę się stresowałam bo zależało mi na tej pracy no i była to moja pierwsza rozmowa kwalifikacyjna w życiu. Lecz to co zastałam na miejscu było dla mnie wielką niespodzianką, a mianowicie pokazano mi pokój do, którego miałam się udać aby rozmawiać w sprawie pracy. Otwieram drzwi a tam na fotelu siedzi ten przystojniak, który wczoraj mnie ochlapał. Aż mnie zamurowało, nigdy bym nie przypuszczała, że się jeszcze kiedykolwiek spotkamy:

-No witam, cóż za niespodzianka

-No i nie wie Pan jaka ogromna

-Miło Panią znowu widzieć, jak się Pani czuje?

-Dziękuje dobrze

-Pani przyszła tutaj w sprawie pracy tak?

-Tak

-Dobrze więc proszę pokazać mi cv i powiedzieć gdzie Pani wcześniej pracowała?

-No niestety nigdzie, to była by moja pierwsza praca i cv też nie mam barwnego

-Aha, ale myślę, że to nie przeszkoda, mam w załodze kilka takich osób i jestem z nich bardzo zadowolony

-To dobrze, że daje Pan szanse młodym

-Zawsze stawiałem na młodych, więc w Pani przypadku również zaryzykuje i zatrudniam Panią

-OOO to wspaniale, dziękuje bardzo Panu, to kiedy zaczynam?

-Od jutra, proszę przyjść na 10, jutro sprawdzę grafik i podam Pani godziny pracy na przyszły tydzień

-Dobrze, nawet Pan nie wie jak się cieszę

-Miło mi to słyszeć, a może z racji tego, że będziemy razem pracować to przejdziemy na TY?

-Oczywiście, czemu nie

-Radek jestem a ty?

-Julka

-Ładne imię

-Dziękuje ale to normalne imię jaki każde inne

- (Śmiech....) Ja uważam inaczej

-Pójdę już nie będę Ci przeszkadzać

-Nie przeszkadzasz, co robisz dzisiaj wieczorem?

-Raczej nic, nie mam narazie żadnych planów, a co?

-Może dała byś się wyciągnąć na drinka żeby uczcić zdobycie pracy?

-W sumie czemu nie, to dobra okazja do świętowania i uzyskania informacji na temat pracy i pracowników

-Będę u Ciebie o 20? pasuje ci?

-Tak

-To do zobaczenia

-Do zobaczenia



Nie no to był jakiś cud, zbieg okoliczności - nie realne, myślałam, że już go nigdy nie spotkam a tu taka niespodzianka. Jestem w szoku. A jaki on jest uroczy i słodki, O MATKO!!!!!

To musi być sen, taki fajny facet chce się ze mną spotkać?! chce ze mną pogadać?! To jest nie możliwe bo on jest za przystojny żeby chcieć spotkać się z kimś takim jak ja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz