niedziela, 25 maja 2014

Przeprowadzka...

Następnego dnia rano zaczęłam się pakować. Najpierw ubrania, później kosmetyki i inne środki chemiczne, które były mi potrzebne, następnie inne swoje rzeczy osobiste oraz moje storczyki, których miałam 6. Każdy z nich miał swoją nazwę, a mianowicie: Stasiek, Marian, Ziutek, Waldek, Wiesiu i Bodziu. Może wydać się to dziwne, ale ja rozmawiałam od czasu do czasu ze swoimi storczykami. Babcia mi mówił, żeby z nimi rozmawiać, że one tego potrzebują i dzięki temu lepiej i mogę powiedzieć, że to się sprawdzało. Po czym rozpoznawałam, że ten jest np. Ziutek, a nie Waldek? Po tym, że każdy był innego koloru. O 11 przyjechał Radek z kartonami, które się bardzo przydały i zaczął nosić moje torby na dół. Była jeszcze jedna rzecz, o którą zapomniałam się go zapytać:
- Radek lubisz psy? Bo ja Jage muszę zabrać ze sobą do Ciebie, bo ja jej nie oddam nigdzie
- Hehe, głuptasie, pewnie, że lubie i nie przeszkadza mi ona w niczym i pewnie, że ją zabieramy do siebie
Jak usłyszałam "zabieramy do siebie" ucieszyłam się, że tak mówi. Poczułam, że naprawdę mu zależy na mnie i chcę tworzyć ze mną i moim psem małą rodzinkę. Gdy Radek już zaniósł wszystkie kartony do auta, wzięłam przypiełam Jagę na smycz i zeszłyśmy na dół do auta. Po przyjeździe do domu Radka, wzięłam od niego kluczę i poszłam na górę, spuściłam Jagę ze smyczy i wąchała całe mieszkanie bo nie znała go dotąd. Radek przynosił kartony a ja zaczynałam się pomału urządzać u niego. Miałam miejsce bo były puste szuflady więc wychodzi na to, że wcześniej zrobił porządek i zrobił miejsce dla mnie. Było to bardzo miłe z jego strony. Gdy wypakowałam swoje ubrania to usiadłam na łóżku i czekałam na Radka, ponieważ chciałam zrobić w sypialni małą rewolucję. Gdy wszedł do mieszkania zapytałam czy możemy zrobić małe przemeblowanie w sypialni, zgodził się i oczywiście pomógł. Kolory i inne dodatki podobały mi się, ale ułożenie mebli w sypialni i salonie nie bardzo więc chciałam je zmienić. Gdy sypialnia była już przemeblowana, zapytałam go gdzie w kuchni mogą stać miski Jagi, powiedział, że gdzie tylko chcę, więc ustawiłam je tak jak mi było wygodnie. Radek chciał mi pomóc więc poprosiłam go, żeby wypakował moje kosmetyki i środki chemiczne w łazience, w której też zrobił porządek i zostawił mi 3 półki na kosmetyki oraz całą szafkę na środki chemiczne. A ja w tym czasie układałam swoje drobne osobiste rzeczy w salonie, gdzie również czekały na mnie wolne szafki. Radek poszedł schować jedzenie do lodówki i wynieść karmę dla psa na taras. Gdy oboje skończyliśmy to po raz kolejny zrobiliśmy przemeblowanie tylko tym razem w salonie. Na koniec ustawiłam swoje storczyki: dwa stały w sypialni, dwa w kuchni i 2 w salonie. Radek nie miał dużo ozdób w domu, ponieważ to facet i nie przywiązuje wagi do takich szczegółów, ale ja postanowiłam się tym zająć i jechać razem z nim na zakupy jeszcze dziś. Kupiłam 3 obrazy, aby ściany nie były takie puste, jakieś wazony jak by się kiedyś kupiło świeże kwiaty, świeczki, ramki na zdjęcia bo być może na szafka będą stały zdjęcia naszej rodziny, ale na dzień dzisiejszy tylko nasze i wiele innych drobiazgów, które nadadzą charakteru i damskiej ręki temu mieszkaniu. Po powrocie do domu wzięłąm laptopa i wystawiłam swoje mieszkanie do wynajęcia na portalu tablica.pl. Teraz zostało tylko czekać na chętnego. Wieczorem gdy siedzieliśmy obydwoje zmęczeni po całym dniu pracy, pijąc winko Radek wręczył mi klucze do swojego mieszkania i powiedział: " Wręczam Ci kluczę do mojego mieszkania i serca..."

3 komentarze:

  1. "Słownik Poprawnej Polszczyzny" brzmi znajomo?

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedy nowy wpis? Już się nie mogę doczekać:/ Mam nadzieję, że nie będzie wakacyjnej przerwy jak serialu Samo Życie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hehe:p nie nie będzie przerwy wakacyjnej :) myślę, że dzisiaj lub jutro pojawi się wpis :)

    OdpowiedzUsuń