poniedziałek, 19 maja 2014

Zaskakujący telefon...

Po upojnej nocy z Radkiem obudziłam się w jego łóżku, leżąc u jego boku. Miałam takie marzenie, by obudzić się w jednym łóżku z mężczyzną, którego kocham i teraz to marzenie stało się rzeczywistością. Chciałam, żeby ktoś mnie uszczypnął bo do końca nie wierzyłam, że to jest możliwe. Gdy tak leżałam i patrzałam na Radka jak smacznie sobie śpi, zastanawiałam się jak to będzie dalej z nami, wiedziałam, że Justyna nie odpuści, a te zdjęcia to dopiero początek. Kiedy zaczęłam pomału wstawać Radek się obudził i mnie złapał za rękę:
- A Pani dokąd się wybiera?
- A do kuchni zrobić Panu śniadanie i kawę
- Nie ma mowy, leż, a ja zrobię śniadanie i przyniosę Ci je do łóżka
- Nie no nie trzeba, wstanę, pomogę Ci i zjemy przy stole
- Nie masz zostać w łóżku i odpoczywać, a ja idę robić śniadanie
- No dobra jak tak bardzo chcesz to idź zrób, bardzo proszę
- No i to rozumiem, grzeczna dziewczynka
Dał mi całusa i powiedział wychodząc z pokoju: Kocham Cię. Nie potrafię opisać tego jak się wtedy czułam. Pierwszy raz facet robi mi śniadanie do łóżka, a nie ja jemu. Piękne zapachy dochodziły do mojego nosa. Podczas, gdy tak leżałam i czekałam na Radka i śniadanie usłyszałam, że dzwoni telefon Radka, spojrzałam kto dzwoni bo chciałam mu go zanieść, ale gdy zobaczyłam, że dzwoni Justyna postanowiłam nie mówić mu, że dzwoni, odrzuciłam połączenie i wyłączyłam telefon. Jakby co pomyśli, że mu się rozładował albo sam wyłączył. Po paru minutach przyszedł Radek z tacą, a na niej dwa talerze z jajecznicą i kawa:
- Mmmm, pachnie i wygląda pysznie
- Tak jak Ty pachniesz i smakujesz
- Przestań sobie żartować ze mnie
- Nie żartuje, to prawda, to co jemy?
- Tak
Po zjedzonym śniadaniu poszłam wziąć prysznic, a Radek ogarniał mieszkanie. Po wyjściu z łazienki poszłam posprzątać kuchnie, a Radek wziąć prysznic i wtedy dzwonek zadzwonił do drzwi. Podeszłam i spojrzałam przez judasza i myślałam, że wybuchnę bo to była Justyna. Byłam ciekawa czego ona chciała... Otworzyłam drzwi:
- Co Ty tu robisz?
- Mieszkam, a co Tobie do tego? A ty czego tutaj szukasz?
- Jest Radek ?
- Tak bierze prysznic
- To ja poczekam
Wlazła sobie bezczelnie do mieszkania, nawet nie zapytała czy może. Radek wyszedł z łazienki i miał tylko ręcznik zawiązany wokół talii, a ona widząc go zaczęł go dotykać po klatce piersiowej.... Radek co prawda zabierał jej ręce, ale ona to zrobiła specjalnie, żeby mnie wkurzyć i udało się jej. Żeby na to nie patrzeć poszłam do kuchni i zauważyłam, że dzwoni mój telefon i dzwoniła moja mama:
- Cześć córuś, co u Ciebie słychać? Kiedy do nas przyjedziesz?
- Nie wiem mamo bo nie mam jak, praca i studia, ogólnie wszystko dobrze, a co u Was?
- Też jakoś leci, wiedziałam,że to powiesz i dzwonię Ci powiedzieć, że przyjedziemy z ojcem do Ciebie jutro
- Jutro?! Po co przyjedziecie? Tutaj jest duże miasto, hałas, zanieczyszczenia
- To nic, przyjedziemy Cię odwiedzić bo dawno Cię nie widzieliśmy
- Mamo przemyśl to jeszcze
- Wiesz ojciec to wymyślił i jak on tak postanowił to tak będzie
- Tak wiem, no dobra niech będzie, zawsze z nim tak jest, nigdy się nie zmieni
- Nie zaczynaj znowu
- Dobra dobra, muszę kończyć, jutro pogadamy, paa
- No paa
Kurde... Jeszcze potrzebny mi jutro mój ojciec, którego nie znoszę, to przez niego uciekłam do Poznania i dobrze zrobiłam. Moja mama też by mogła od niego się uwolnić, ale nie chcę, a ja jej nie zmuszę. Muszę skontrolować jak sytuacja wygląda między Radkiem i Justyną, obserwowałam i podsłuchiwałam z kuchni:
- Po co ja Ci tam potrzebny?
- No bo chcę,żebyś zobaczył jak rozwija się nasz dzidziuś i może usłyszymy bicie jego serduszka
- No dobra, a o której?
- O 16, a przyjedziesz po mnie?
- Tak, a teraz już idź
- Dobrze to do jutra
- No narazie
No to super, jutro Radek jedzie z Justyną na USG... A jutro przyjeżdżają moi rodzice:
- Co chciała?
- Żebym zawiózł ją na USG
- I co zawieziesz?
- Tak
- Nie może jechać taksówką?
- Nie chcę, żeby się tukła taksówką i zobaczę również dziecko
- Aha dobra jak chcesz
- O co chodzi?
- O to, że się nie pytasz mnie o zdanie i wogóle moi rodzice jutro przyjeżdżają i chciałam, żebyś ich poznał
- No dobrze, z chęcią, to może umówimy się, że dam Ci znać po badaniu i przyjadę co Ty na to?
- Dobrze niech będzie
- Ale widzę, że nie jesteś zadowolona z ich przyjazdu
- Z mamy tak, ale z ojca nie koniecznie
- Czemu?
- Nie chcę teraz o tym rozmawiać, kiedyś Ci opowiem
- Dobrze
Dał mi całusa, ale jednak byłam na niego lekko zła. Miałam obawy co do spotkania Radka z moimi rodzicami i jak później się okaże moje obawy były słuszne....

6 komentarzy:

  1. Kiedy to Julia się do Radka wprowadziła? Było gdzieś coś o tym?
    A właśnie to na pewno nie jest dziecko Radka, skoro wcześniej mówił, że od roku się już nie spotykali więc w końcu jak to jest?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drogi czytelniku Julia nie wprowadziła się do Radka, ale powiedziała tak specjalnie do Justyny, żeby jej dogryźć. Jak będzie miała się do niego wprowadzić to napewno pojawi się taka informacja :) hehe ;p wiem, że ciekawość rośnie, ale proszę o cierpliwość, niedługo się wszystko wyjaśni z tą ciążą Justyny. Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Radek się chociaż zabezpieczył?

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, jeżeli to jest takie ważne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo wcześniej się nie zabezpieczył no i klops! nieszczęśliwa miłość, niechciana ciąża, taka sytuacja.

      Usuń
    2. To czy się zabezpieczył czy nie okaże się wkrótce, bo jeszcze nie wiadomo czy to jego dziecko :)

      Usuń