wtorek, 6 maja 2014

Pierwszy dzień w pracy...

A więc zaczęłam nowy rozdział w swoim życiu, bo pierwsza praca to jest coś nowego, zaczyna się dorosłe życie a do tego jeszcze nowe znajomości , doświadczenia no i nie mogę oczywiście zapomnieć o tym przystojniaku, który będzie moim szefem. Wstałam o 8.30 bo należę do śpiochów. Jakiś mały prysznic, śniadanko i kawa, trochę świeżego powietrza z moją psiną Jagą no i nastał ten straszny moment typu co na siebie włożyć? Wyrzuciłam pół szafy na łóżko i świeciłam przed lustrem, a czas leciał. Spóźnić się pierwszy dzień do pracy to dopiero by był pech, starałam się tego uniknąć. Po przymierzeniu chyba z 15 sukienek w końcu zdecydowałam się na którąś i zostało mi 15 min do autobusu a do przystanku miałam kawałek. Ubrałam w biegu szpilki, zarzuciłam kurtkę i poczesałam włosy, do torebki wrzuciłam kosmetyki i stwierdziłam, że makijaż zrobię w pracy w łazience nikt przecież nie zauważy. Biegłam na przystanek i pech chciał, że złamałam szpilkę. Nie jestem w stanie opisać jaka wtedy byłam wkurzona. Każdy się na mnie patrzał bo wyglądałam idiotycznie niosąc w ręce szpilkę. Przyjechałam na miejsce i obok na rogu był sklep z obuwiem więc nie miałam innego wyjścia jak kupić nowe buty. To były moje najszybsze zakupy w życiu, które trwały 5 min. Była 9.40 więc miałam jeszcze czas w związku z tym nie śpieszyłam się i spokojnie doszłam do kina. Weszłam do pierwszej napotkanej toalety i zrobiłam makijaż i co nieco poprawiłam i teraz byłam gotowa pójść do pracy. Za ladą siedział chłopak, zapytałam go gdzie mogę zostawić swoje rzeczy, przebrać się itp. bo jestem nowa:

-Cześć, jestem Julia, będę tu pracować, dziś jest mój pierwszy dzień i była bym ci bardzo wdzięczna gdybyś chciał mnie oprowadzić po wszystkim, pokazać i przedstawić mój zakres obowiązków.

-Cześć, jestem Kamil, miło mi, ok nie ma żadnego problemu, dobrze trafiłeś, ponieważ jestem managerem i z chęcią oprowadzę cię

-Na początek pokaż mi może gdzie mogę zostawić swoje rzeczy i przebrać się w wasze?

-Już ci pokazuje

Poszłam za Kamilem do pokoju dla pracowników, gdzie czekała na mnie szafka z moim imieniem i nazwiskiem, w środku była kamizelka z plakietką gdzie widniało moje imię i nazwisko oraz chustka na szyję. Strój był nawet ok. Przebrałam się i byłam zwarta i gotowa do pracy, tylko nie wiedziałam jeszcze co mnie czeka. Dziś pracowałam od 10 do 20 na początek. Musiałam czekać na Radka tzn. szefa aby otrzymać swój grafik na cały tydzień. Nadeszła godzina 12 i wtedy skończyłam szkolenie. Za ogromnego zakresu obowiązków nie miałam co było na plus. O 12 też pojawił się na horyzoncie Radek i nastąpiła panika. Uśmiechnięty jak wczoraj, co dodawało mu większego uroku, a miał go już sporo:

-Dzień dobry wszystkim

-Dzień dobry

Podszedł do mnie z czego nie byłam zadowolona bo cholernie się bałam:

-Witaj

-Cześć

-Jak Ci się podoba twój nowy strój?

-Bardzo elegancki, jest dobry, dziękuję

-To dobrze, Kamil Ci już wszystko pokazał i przedstawił na czym będzie polegała twoja praca u nas?

-Tak tak, masz jeszcze jakieś pytania?

-Tak kiedy dostanę grafik?

-Słusznie obiecałem go dzisiaj i dotrzymam słowa tylko muszę go skończyć, zaraz się biorę do pracy i na koniec pracy Ci go dam

-Dobrze dziękuję

-A więc przyjemnej pracy i miłego dnia

-Dziękuję i nawzajem.

Wszyscy się na nas patrzeli bo byli zdziwieni, że tak długo rozmawiamy, ale na szczęście byłam nowa i nikt nie podejrzewał nic, tak myślałam, aż do pewnego pięknego dnia, kiedy zmieniłam zdanie.


Miłego czytania :) kolejna część niedługo :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz